Bardzo często poddajemy w wątpliwość sens postu czy wyrzeczenia. Wszystko sprowadzamy do tego, że nie mogę jeść mięsa, a przecież ryby i dobre sery kosztują krocie! Nie wszystkich przecież stać na taki luksus, któremu na imię post! W ten sposób odzieramy z głębi jedną z najpiękniejszych praktyk religijnych. Jezus powie, że niektóre złe duch można wyrzucać tylko postem.
„Dlaczego Twoi uczniowie nie poszczą?”. To pytanie można by powtórzyć za faryzeuszami i dzisiaj, chociaż przewrotnie. Mówimy sobie: jaki ma sens post i wyrzeczenie? Przecież życie jest wystarczająco ciężkie, pełne rozczarowań i zawiedzionych nadziei. Masz racje! Dla Boga taki post jest bez znaczenia. Dlatego poprzez Izajasza upomina lud gdzie tkwi jego zakłamanie. W dzień postu “znajdujecie sobie zajęcia… uciskacie wszystkich robotników… pościcie wśród waśni i sporów… zwieszacie głowy w sitowiu… używacie woru z popiołem za posłanie”. To nie ma najmniejszego sensu! Dlaczego? Zewnętrzny post, bez okazania choćby odrobiny solidarności z ubogimi i bez czynienia tego co jest sprawiedliwe, jest pusty. “Dzielić swój chleb z głodnym, do domu wprowadzić ubogiego, którego ujrzysz, przyodziać i nie odwrócić się od współziomka” – to jest post, który wybiera Bóg, mówi Izajasz. Najprościej mówiąc: post jest Twoja formą rezygnacji, która ma stać się gestem miłości względem bliźniego. Jeśli chcesz w piątek łączyć się z męką Jezusa Chrystusa, to nie wypominaj jak „męczennik”, że musisz zrezygnować z kawałka mięsa i nie wyliczaj, ile musisz zapłacić za drogie ryby i inne niespotykane przysmaki, ubolewając że ta chrześcijańska praktyka tyle kosztuje. Zrezygnuj w tym dniu z mięsa, jedź skromniej, odczuj może odrobinę głodu, a co zaoszczędzisz, oddaj na biednych. Taki i tylko taki jest sens chrześcijańskiego postu. Odbieram sobie, by zauważyć wokół mnie biedniejszego i pomóc mu. Oby Ci nie zabrakło sił, bo inaczej niczym nie będziesz się różnił od faryzeuszy.